Do powojennego Radomia powraca człowiek o pseudonimie Bobby Kleks. Przechodzi przez scenę dramatu z gitarą w ręku, śpiewając proste, ale pełne wyrazu, zabarwione tragikomicznie ballady o życiu i śmierci. We własnym domu zastaje obcych ludzi (Matka/Bożena, Syn/Janusz, Córka/Nie wiadomo, Leśne Dziadki), którzy wyrzucają go na bruk. Początkowy szok i niedowierzanie przechodzą w uzasadnione wzburzenie i oskarżenie: Ukradli mi rodzinę i dom! /Ludzie…! / Nie zostawili śladów…/A ja nie mam dowodów/ Mam dobrą pamięć, to wszystko, ale tego, co pamiętam, nikt nie chce pamiętać ze mną. Tego nie ma. Wymazane. Nikt mi nie uwierzy, a ja nie wiem, co robić. Chciałem wrócić do siebie i okazało się, że nie mam dokąd wrócić.
Próbując dobić się do prawdy, bierze na świadków publiczność: Co się stało? Pani wie? – Nie wolno odwracać oczu… Nawet jak nie chcemy patrzeć! Nawet kiedy nie wierzymy tym naszym oczom własnym… Wypowiedzi Bobby’ego mają charakter prowokacyjny, buntowniczy, domagają się reakcji potencjalnych odbiorców. Panuje jednak zmowa milczenia. W tej scenie i wielu innych…
W marcu jak w garncu. A w Polsce jak kto chce – mówi matka, nawiązując do emigracyjnego żydowskiego exodusu z 1968 roku, który nastąpił po zaostrzeniu antysemickiej nagonki. Ci, którzy nie opuścili kraju próbowali odzyskać utracone mienie i odbudować życie. Tymczasem spotykali się z jawną wrogością dawnych sąsiadów. Panowało wręcz społeczne przyzwolenie na przemoc wobec Żydów. Widmo holokaustu ponownie zamajaczyło na horyzoncie.
Pamięć przeszłości kładzie cień na życiu bohaterów dramatu. Wraz z pojawieniem się Bobby’ego powraca trauma z czasów łapanek, ucieczek, denuncjacji i wywózek do gazu. Tragiczne doświadczenia wojenne i bycie świadkami zagłady powodują, że postaci odczuwają przymus powtarzania i przetwarzania historii wciąż na nowo.
Trudno opowiadać o holokauście w sposób dosłowny i uporządkowany. Przemysław Pilarski przenosi na czytelnika ciężar szukania klucza do dramatu, posługującego się groteską, pastiszem i oniryzmem jako głównymi środkami wyrazu artystycznego. Zadaniem odbiorcy jest stopniowe dokonywanie montażu rzeczywistości, konstruowanie sensów, wydobywanie znaczeń z kalekiego języka pełnego kompulsywnych powtórzeń, stereotypów słownych, przemilczeń, aluzji i niedopowiedzeń.
Zanurzeni w przeszłości bohaterowie balansują między tym, co widzialne, a tym, co ukryte; między natręctwem zacierania pamięci, a obsesyjnym tropieniem jej śladów. Leśne Dziadki, czyli dwóch zsynchronizowanych wujaszków uwięzionych mentalnie w czasach okupacji, wchodzą w rolę autystycznego chóru, obsesyjnie i w niekontrolowany sposób powtarzający zasłyszane wcześniej słowa i zdania. Matka kulawa na dwie nogi pilnie strzeże rodzinnych sekretów, a tym, którzy szczekają zbyt głośno, zakłada kaganiec. Sama chodzi do lasu, będącego jednocześnie zbiorowym cmentarzyskiem, by przepędzić duchy zmarłych: Jedna nieżywa osoba / Dwie nieżywe osoby/ (…) Biorę do ręki dusze /Jak zapałki / Stawiam z nich domek / A potem dmucham / I rozpada się / I stawiam znowu.
Unicestwianiu pamięci oprócz Bobby’ego Kleksa przeciwstawiają się w dramacie Esterka i Gombrowicz (bezdomni rewolucjoniści, którzy pragną odzyskać wszystko, co Polacy odebrali Żydom) oraz bezimienna Córka (była mieszkanka Szczurowa, odprawiająca codziennie żałobne rytuały).
A co jeśli nas nie ma? To niebezzasadne pytanie Bobby’ego Kleksa, człowieka pozbawionego imienia, rodziny i domu, podkreśla niejasny status ontologiczny żydowskich bohaterów Wracaj, którzy coraz bardziej przypominają fantomy, będące wiecznie w drodze, zawieszone w bezczasie snu, „w Polsce czyli nigdzie”.
Przemysław Pilarski – dramatopisarz, scenarzysta, dramaturg. W poprzednich życiach m.in. dziennikarz i stand-upper. Absolwent polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, kursu scenariuszowego w Warszawskiej Szkole Filmowej oraz Laboratorium Nowych Praktyk Teatralnych (Nowy Teatr/SWPS). Autor sztuk teatralnych, scenariuszy filmów krótkometrażowych, programów i seriali telewizyjnych. Z autorskimi monologami stand-up comedy występował m.in. w HBO i Comedy Central. Publikował m.in. w „Ha!arcie”, „Machinie”, „Playboyu”, „Czasie Kultury” i „Dialogu”. Jego teksty oraz ich realizacje prezentowane były m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Pradze, Bolonii i Berlinie. Stale współpracuje z warszawską fundacją Strefa WolnoSłowa, z którą w 2018 przygotowuje jako dramaturg tryptyk Zwierzęta-Ludzie-Bogowie. Laureat nagrody głównej oraz nagrody dziennikarzy za sztukę Reality show(s) podczas IX edycji Metafor Rzeczywistości (Teatr Polski w Poznaniu). Uczestnik międzynarodowego projektu „Fabulamundi. Playwriting Europe”. Wspólnie z seksuologiem Andrzejem Gryżewskim opublikował książki Jak facet z facetem. Rozmowy o seksualności i związkach gejowskich (2016) oraz Sztuka obsługi penisa (2018). Mieszka w Łodzi.